2 SLO na świętokrzyskich szlakach

Wraz z początkiem maja nasze dwie absolutnie fantastyczne klasy trzecie liceum czteroletniego wyruszyły w drogę, by poznawać tajemnicze uroki polskiego interioru. Tym razem celem wyprawy były Góry Świętokrzyskie i okolice. Zamieszkaliśmy u stóp XVII wiecznego, urokliwego klasztoru na kieleckiej Karczówce. Oprócz tego, że znajduje się tam jedna z trzech na świecie rzeźb wykonanych z galeny (sprawdźcie co to takiego – dwie pozostałe są także w Polsce), podklasztorne błonia fantastycznie nadają się do gier i zabaw wszelakich. Z czego nasi najmilejsi uczniowie skwapliwie korzystali.

Podróż zaczęła się od dramatycznych wydarzeń w Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, potem napięcie wciąż rosło. Zajrzeliśmy do Muzeum Wsi Kieleckiej, które – podobnie jak Oblęgorek okazało się dramatycznie niebezpiecznym miejscem. Potem była mordercza, wielogodzinna wyprawa z Nowej Słupi do Świętej Katarzyny (w trakcie której niektórzy z nas oddalili się, by obejrzeć pewne bardzo sławne zwłoki ludzkie). Ostatni dzień spędziliśmy w Sandomierzu, który okazał się uroczy. Oglądaliśmy tam w katedrze pewien obraz, który do dziś oburza, szokuje, a nawet negatywnie wpływa na stosunki międzynarodowe między dwoma, dość dobrze znanymi nam państwami. Były opowieści o czasach dawnych i bliższych, przyjemne spacery i obiad, który wprawił w konsternację wegan i wegetarian. Okazało się jednak, że trzy dni to za mało, żeby zobaczyć wszystko, co ciekawe w tym pełnym niebezpieczeństw, pułapek i groźnych krajobrazów regionie.

(tekst: Miron Łesyszak; zdjęcia: Wioletta Handzel)

WRÓĆ DO AKTUALNOŚĆI